Google Search Console (dawniej Google Webmaster Tool) to jedno z kluczowych narzędzi analitycznych, z których warto korzystać jeśli zależy ci na widoczności i ruchu z wyszukiwarki. Prace nad jego rozwojem trwają bardzo powoli, lecz zbliżamy się do pewnej przełomowej zmiany. Zacznijmy jednak od początku.
Jeśli wiesz, jak korzystać z GSC, przewiń do ostatniego akapitu.
Content
Jak podłączyć Google Search Console
Na początek zacznijmy od tego, jak podpiąć Google Search Console. Po pierwsze należy podkreślić, że narzędzie jest darmowe. Wystarczy wejść na stronę https://www.google.com/webmasters/tools/home, dodać adres swojej domeny i przeprowadzić weryfikację. To proces, dzięki któremu przypadkowe osoby nie nie uzyskają dostępu do twoich danych.
Proces jest dość prosty – mamy do wyboru kilka opcji:
- weryfikacja za pomocą Google Analytics (jeden z najprostszych wariantów) – jest możliwa, gdy do GSC logujemy się za pomocą adresu e-mail, który ma jednocześnie dostęp administracyjny do GA. Uwaga – skrypt Analyticsa musi być wdrożony w odpowiedniej sekcji strony, zgodnie z wytycznymi Google (czyli w obrębie tagu <HEAD></HEAD>).
- weryfikacja za pomocą Google Tag Manager – analogicznie do sytuacji opisanej powyżej.
- weryfikacja za pomocą pliku – należy wgrać wygenerowany w panelu GSC plik do głównego folderu na serwerze FTP.
- weryfikacja za pomocą tagu – trzeba pobrać tag HTML i wkleić go w kodzie strony.
- weryfikacja za pomocą dostawcy domeny – szczerze powiedziawszy nigdy z tego wariantu nie korzystałem, bo nie widzę sensu.
Pamiętaj, aby zwrócić uwagę, czy weryfikujesz odpowiedni adres. Dla Google to są 4 różne adresy:
- http://www.domena.pl
- https://www.domena.pl
- http://domena.pl
- https://domena.pl
Zatem warto zwrócić dokładnie uwagę na dodawany URL!
Przy okazji możesz sprawdzić, czy w obrębie twojej witryny poprawnie ustawiono przekierowania między wariantami domeny (każdy z czterech wariantów powinien przekierowywać użytkownika i roboty do pożądanej, jednej wersji – najlepiej tej z HTTPS jeśli korzystasz z szyfrowania SSL). Możesz też stworzyć kilka kont – dla każdego adresu osobne, aby wiedzieć, czy Google nie indeksuje także zasobów w innym wariancie domeny. To sytuacja niepożądana i należy się wówczas przyjrzeć przekierowaniom.
Przegląd dostępnych narzędzi
W Google Search Console masz do dyspozycji szereg użytecznych raportów. Czasem klienci pytają się mnie, po co im Search Console, skoro mają Google Analytics. Otóż różnica jest zasadnicza. Analytics pokazuje, co się dzieje na stronie. Przedstawia w ujęciu ilościowym informacje o odbiorcach, źródłach ruchu, zachowaniu na stronie i konwersjach.
Search Console natomiast pokazuje, jak strona jest widziana przez roboty Google, czy jest indeksowana, na jakie zapytania pojawia się w wynikach wyszukiwania itp. Zatem daje nam dużo wiedzy na temat tego, co się dzieje z naszą stroną w Google jeszcze zanim pozyskamy ruch. Dzięki temu możemy pracować nad stroną tak, aby zwiększyć jej widoczność, poprawić pozycje, wyświetlać się na odpowiednie frazy i zdobywać wartościowy ruch (który potem dopiero możemy analizować w Google Analytics).
[box] Przeczytaj też Jak wykonać samodzielnie podstawowy audyt SEO z Google Search Console na blogu Takaoto.[/box]
W GSC możemy przeanalizować między innymi:
- jak linki do strony wyświetlają się w wyszukiwarce (kwestia tytułów, meta opisów i danych strukturalnych),
- w jakim stopniu zasoby witryny są indeksowane (liczba zindeksowanych stron, szybkość indeksowania, strony z błędami 4xx, 5xx),
- czy w obrębie strony googlebot nie wykrył wirusów,
- czy strona jest poprawnie wyświetlana na urządzeniach mobilnych,
- jakie linki prowadzą do strony (chociaż bez szeregu ułatwień, jakie dają narzędzia typu Ahrefs, Majestic, SEO SpyGlass itd.)
Warto zaznaczyć, że z poziomu Konsoli masz ułatwiony dostęp do szeregu dodatkowych narzędzi – np. do testowania wybranych elementów swojej strony:
Analityka wyszukiwania
Jednak poza kwestiami technicznymi, dzięki Search Console uzyskasz także dostęp do informacji o tym, na jakie frazy twoja strona pojawia się w wynikach wyszukiwania w Google. Do tego służy raport analityka wyszukiwania. To chyba mój ulubiony raport i obok danych dotyczących indeksowania, najbardziej użyteczny.
Przejrzyj go dokładnie, bo można znaleźć w nim mnóstwo interesujących danych. Warto w tym celu korzystać z dostępnych filtrów pozwalających na analizę widoczności w różnych krajach, dla różnych fraz, poszczególnych stron docelowych (np. gdy chcesz zobaczyć, na jakie frazy pojawia się dany wpis na blogu lub strona ofertowa), urządzeń, a także typów wyszukiwania (tekstowe, grafika, wideo). Przykład wykorzystania tego raportu możesz zobaczyć w tym poście na moim Facebooku:
Zmiany, zmiany, zmiany
Kalifornijski gigant oznajmił w mijającym roku nadchodzące zmiany w obrębie raportu analityka wyszukiwania. Poprzednim razem wprowadzane zmiany nie były na plus. W 2015 roku korporacja pozbawiła nas dostępu do wielu wartościowych informacji redukując listę badanych słów kluczowych (zapytań wpisywanych przez użytkowników Google, które powodują wyświetlenie naszej strony w wynikach wyszukiwania) do zaledwie 999. Wcześniej można było ich badać tysiące.
Teraz możemy liczyć na poprawę sytuacji, dzięki rozszerzeniu przedziału czasowego, w którym analizujemy słowa kluczowe. Dotychczas domyślny widok prezentował dane z 28 dni (z około 2-dniowym opóźnieniem spowodowanym przetwarzaniem danych). Można było ten zakres zwiększyć maksymalnie do 90 dni. Wystarczyło wybrać jedną z opcji w filtrze Daty.
Według ostatnich doniesień możemy jednak liczyć na wydłużenie tego czasu aż do roku (póki co dla beta testerów, ale to jasny sygnał, czego możemy się docelowo spodziewać w naszych kontach GSC)!
Hallelujah! Google Search Console Adds A Years Worth Of Data On Beta https://t.co/AW6bGLBKQb
— Barry Schwartz (@rustybrick) 13 grudnia 2017
To i tak nie jest idealne rozwiązanie, bo analizy zmian widoczności w wynikach wyszukiwania nieraz wymagają dłuższej perspektywy, ale to i tak wspaniała wiadomość dla specjalistów SEO, analityków i… klientów! Dzięki rocznej perspektywie będziemy mieć lepszy pogląd na to, jak zmienia się widoczność domeny w organicznych wynikach wyszukiwania, ale także, jak kształtuje się widoczność w kontekście konkretnych słów kluczowych lub całych tematów (dzięki filtrowi słów kluczowych). Będziemy mogli sprawniej analizować dane dotyczące wzrostu lub spadku widoczności wybranych artykułów, stron produktowych, ofertowych etc.
Niektórzy spekulują, że zakres będzie jeszcze dłuższy. W nowym panelu widać opcję „Full duration”, która może oznaczać pełen zakres danych, lecz może też oznaczać pełen zakres danych, ale nie więcej niż rok. Trudno coś więcej z tego wywnioskować. Na przedstawionym zrzucie ekranu widać, że wykres dla opcji „Full duration” też ucina dane po roku:
Ponadto warto pamiętać, że konto Google Search Console można integrować z Google Analytics i Google AdWords, dzięki czemu analiza danych staje się dużo ciekawsza i pozwala wyciągać więcej wniosków istotnych dla biznesu.
Biorąc pod uwagę sezonowość bardzo wielu branż, jest to istotna zmiana. Czekamy na pełne wprowadzenie aktualizacji panelu GSC. Mam nadzieję, że następnym krokiem będzie możliwość porównania danych rok do roku, ale na to pewnie znowu przyjdzie nam długo czekać