Twittera założyłem w marcu 2012, ale gdzieś od roku korzystam z niego regularnie. Przez ten czas zdążyłem zauważyć kilka powtarzających się wzorców – jak w życiu, tak i na Twitterze, każdego można przyporządkować do jakiejś grupy, nawet gdy wydaje nam się, że jesteśmy całkowicie oryginalni. Poznaj listę 10 najbardziej charakterystycznych typów użytkowników Twittera. Do której należysz?
Content
1. Gimbus
Gimbus to po prostu dzieciak, który wykorzystuje Twittera w sposób spontaniczny, bez większego celu i bez większego polotu. Zajmuje się wymyślaniem coraz głupszych i dłuższych hashtagów i niezdarnym flirtowaniem z rówieśnikami płci przeciwnej (i nie tylko). Ponadto gimbusy na twitterze notorycznie „dyskutują” o idolach pokroju Miley Cyrus, Justin Bieber i One Direction. Gimbusa poznasz po tym, że ma idiotycznego nicka (Np. Do somethin crazy), a zamiast własnego zdjęcia profilowego ma zdjęcie Justina. Podejrzewam, że grupę tą zasilają także nastoletni blogerzy (np. z tej grupy na FB), prowadzący blogi na Blogger.com, dla których celem życiowym jest kom za kom, obs za obs.
2. Maruda
Notorycznie narzeka, że jest beznadziejnie. Ochlapał ją dzisiaj rano przejeżdżający samochód, nie ma co ubrać, w radiu nuda, w telewizji nuda, zupa była za słona, a kelner nieuprzejmy. Zimą jest za zimno, a latem za gorąco. Jeśli tego nie wiesz, to maruda poinformuje cię o tym na twitterze. Żebyś nie przegapił, napisze o tym kilka razy każdego dnia. Nie ma prawdziwych problemów, więc je wymyśla i każe się nimi zajmować innym. Próbuje kreować się na nihilistkę, bo to się jej wydaje sexy, choć tak naprawdę nie wie, co to znaczy (jedno i drugie).
3. Reporter
W kółko publikuje newsy. Nie podejmuje dyskusji i nie wyraża swoich opinii. Chce, aby jego profil wyglądał jak żółty pasek na TVN-ie. #ważne #kraj
4. Socialmediowiec
Zalicza się do #LudzieKtórzy #Yolo! Socialmediowiec był przez miesiąc na bezpłatnych praktykach w agencji interaktywnej. Właściwie to jego współlokator był, ale od tego czasu „zajebiście kręcą go social media”. Dowiesz się tego już z jego twitterowej wizytówki, w której pisze również, że jest fanboyem Apple (chociaż ma telefon z Androidem) i jest coffee addictem. Totalnie.
5. Pod.aj
Ma konto, ale praktycznie się na nim nie loguje. Jednak to wcale nie oznacza, że jego profil jest pusty. Wręcz przeciwnie. Zintegrował sobie Twittera z innymi serwisami społecznościowymi, co poznasz po skróconych linkach i braku interakcji w obrębie serwisu. Chce robić zasięgi i zdobywać popularność, ale jest zbyt leniwy, aby rzeczywiście coś robić w tym kierunku poza opublikowaniem #selfie z Instagrama. Absolutnie nie rozumie idei „społeczności” internetowej.
6. Uzależniony
Uzależniony jest uzależniony od Twittera, choć nie tylko od tego. Nie rusza się nigdzie bez smartfona, a brak dostępu do sieci, to dla niego koniec świata. Jeśli znajdzie się w takiej sytuacji, odruchowo sięga po telefon i próbuje o tym tweetnąć. Uzależniony po prostu pisze o wszystkim. Częstotliwość publikacji tweetów to minimum kilkanaście na godzinę. Bardzo często jest geekiem śledzącym wszystkie serwisy technologiczne i gadżeciarskie.
7. Ekspert
Próbuje budować wizerunek eksperta w wybranej dziedzinie. W związku z tym szuka branżowych artykułów eksperckich po angielsku i publikuje je na swoim profilu. Jest przekonany, że wszyscy będą go mieli za mądrzejszego, bo przeczytał tyle mądrych tekstów. Prawda jest taka, że w 90% czytał tylko tytuł. Ludzie mają go w obserwowanych, bo traktują jego konto jako źródło dobrych wpisów z danego tematu. Gdy ktoś skomentuje opublikowanego przez niego linka, zazwyczaj boi się odpowiedzieć, bo gdy już się odezwie, zazwyczaj demaskuje swoją niewiedzę. W swojej wizytówce ma hashtag #guru.
8. Niezdecydowany
To koleś, który prowadzi najczęściej konto jakiejś firmy. Przeczytał gdzieś, że najlepszą formą zbierania obserwujących jest zaczepianie innych użytkowników i dodawanie ich do obserwowanych. Jednak, chce uniknąć sytuacji, w której obserwowałby dziesięć razy więcej kont, niż ma w obserwowanych. W związku z tym wielokrotnie dodaje do obserwowanych i usuwa te same konta. Nie pamięta już kogo dodał, kogo usunął, więc sytuacja powtarza wielokrotnie. Znasz go bardzo dobrze, bo średnio raz w miesiącu pojawia się w twoich powiadomieniach.
9. Retweeter
Na koncie retweetera pojawiają się regularnie tweety, ale nigdy od nie są napisane przez niego samego. Właściwie nie wyraża własnych opinii i nie publikuje samodzielnie znalezionych treści. Notorycznie retweetuje z innych kont – często od ekspertów i uzależnionych.
10. Duch
Założył konto, ale z niego praktycznie nie korzysta. Parę razy do roku zdarzy mu się coś opublikować, ale tylko wtedy, gdy pobiera jakiś raport lub poradnik z dostępem via pay-per-tweet. Mówi, że Twitter nie działa, bo nie ma z niego ruchu. Zamiast zdjęcia profilowego ma jajko.
A ty jakim użytkownikiem Twittera jesteś? 🙂 Oczywiście powyższa systematyka jest przeze mnie wymyślona – nie wyczerpuje tematu i należy do niej podchodzić z dystansem. Zachęcam do obserwowania mojego profilu: @szymonslowik.
Jeśli korzystasz z Twittera, to mogą zainteresować cię także inne moje teksty na ten temat (część jest bardziej związana z marketingiem, ale może jesteś akurat socialmediowcem lub ekspertem i ci się przyda 🙂 ):